Reklama

Pamiętasz Julię Roberts w szczytowej formie, dylematy sercowe z humorem i słynną scenę przy stole z "I Say a Little Prayer"? To trzymaj się mocno, bo po niemal trzech dekadach kultowy film „Mój chłopak się żeni” wraca i to z zupełnie nową opowieścią. Studio Sony Pictures oficjalnie ogłosiło, że trwają prace nad sequelem. Jak potoczy się historia? Tego jeszcze oficjalnie nie wiadomo, ale już teraz zapowiada się ogromny hit.

Reklama

„Mój chłopak się żeni” – filmowy hit z lat 90-tych

Ten film ma już prawie 30 lat, a z pewnością do dziś wywołuje uśmiech na twarzach wielu widzów. Historia jest prosta - dwójka przyjaciół z dzieciństwa obiecuje sobie, że jeśli nie znajdą nikogo do 28 roku życia, to pobiorą się. Problem w tym, że tuż przed skończeniem tego wieku jedno z nich rzeczywiście planuje ślub i dopiero wtedy druga strona orientuje się, że nie jest jej to obojętne. Powstaje więc misja zepsucia ślubnych planów przyjaciela i to zaledwie w 4 dni.

Wielki powrót po latach?

Jeśli należysz do pokolenia, które zakochiwało się w kinie lat 90-tych, ten tytuł na pewno coś Ci mówi. Julia Roberts jako Julianne, która w ostatniej chwili próbuje odzyskać swojego najlepszego przyjaciela (Dermot Mulroney) to historia nominowana do trzech Złotych Globów i uznawana za jedną z najlepszych komedii romantycznych końcówki XX wieku. Teraz doczeka się kontynuacji, tyle że tym razem szykuje się coś zupełnie innego.

Za nową wersję odpowiada Celine Song, a to oznacza, że sequel nie będzie kolejną lekką komedyjką z festiwalem białych sukienek i ślubnych dramatów. Jeśli Song pójdzie tropem swojego debiutu, możesz się spodziewać czegoś bardziej refleksyjnego, czyli opowieści o tym, co się dzieje po bajkowym „i żyli długo i szczęśliwie”.

Co czeka nas w kontynuacji hitu sprzed lat?

Tutaj jeszcze nic oficjalnie nie wiadomo. Sony nie potwierdziło udziału żadnego z oryginalnych aktorów. Pytanie czy na ekranie pojawią się Julia Roberts, Dermot Mulroney, Rupert Everett i Cameron Diaz pozostaje więc bez odpowiedzi, ale fani nie tracą nadziei i mocno trzymają kciuki za ponowne spotkanie po latach oryginalnej obsady.

Jeśli chodzi o datę premiery, to tutaj też trzeba uzbroić się w cierpliwość. Scenariusz dopiero powstaje, więc nawet jeśli zdjęcia ruszą w przyszłym roku, najwcześniejszy możliwy termin premiery to końcówka 2026 roku, a bardziej realistycznie 2027. Długo, ale może warto poczekać, jeśli efektem będzie film z duszą, a nie tylko odgrzewany kotlet z lat 90.


Zobacz także:

https://inspiracje.kobieta.pl/filmy/nowy-serial-tworcow-breaking-bad-i-better-call-saul-w-obsadzie-pojawilo-sie-polskie-nazwisko/

Reklama

https://inspiracje.kobieta.pl/filmy/powstaje-nowy-film-o-krolu-popu-wiemy-kiedy-michael-pojawi-sie-w-kinach/

Reklama
Reklama
Reklama