Wciąga bez reszty i serwuje szokujący plot twist. Ten dreszczowiec to jedna z perełek na Netfliksie
To jeden z tych thrillerów, które nie tylko trzymają w napięciu, ale i zmuszają do refleksji nad relacjami, zaufaniem i prawdą w związku. Jeśli szukasz produkcji, która zaskoczy cię niejednoznacznością i psychologiczną głębią, ten film Davida Finchera powinien znaleźć się na twojej liście.

W zalewie produkcji dostępnych na platformach streamingowych nie jest dziś łatwo o film, który naprawdę wywoła dreszcze i zostawi widza w osłupieniu po seansie. „Zaginiona dziewczyna” to pozycja, która wyróżnia się nie tylko intensywną narracją, ale i doskonale skonstruowaną atmosferą niepokoju. Ten psychologiczny thriller przenosi nas w świat relacji, które z zewnątrz wyglądają perfekcyjnie, ale skrywają znacznie więcej, niż można się spodziewać.
Małżeństwo pod lupą - co wydarzyło się naprawdę?
W fikcyjnym miasteczku North Carthage w stanie Missouri, w dzień piątej rocznicy ślubu, Amy Dunne znika bez śladu. Co zostaje? Otwarte drzwi, zbity szklany stół, zaniepokojona rodzina i sąsiedzi. Mąż, Nick Dunne, grany przez Bena Afflecka, szybko staje się głównym podejrzanym. W rolę detektyw Rhondy Boney wciela się Kim Dickens. Zaczyna się intensywne śledztwo, a każda wskazówka ujawnia kolejne mroczne aspekty pozornie idealnego małżeństwa.
Scenariusz autorstwa Gillian Flynn – autorki bestsellerowej powieści, na podstawie której powstał film – zawiera zwroty akcji, które dezorientują widza i sprawiają, że żadna wersja wydarzeń nie wydaje się do końca pewna. „Zaginiona dziewczyna” to nie tylko historia zaginięcia. Film prowadzi nas przez współczesne relacje, kłamstwa i wystudiowane pozory.
Rosamund Pike i Ben Affleck w niesamowitych rolach
Rosamund Pike jako Amy Dunne kreuje postać, która na długo zostaje w pamięci. Jej Amy jest zagadkowa, elokwentna i nieprzewidywalna. Pike udowadnia, że potrafi zagrać kobietę jednocześnie bezbronną i niebezpieczną. Jej narracja z pamiętnika Amy prowadzi widza przez alternatywną wersję ich związku – pełną rozczarowań, przemocy i zdrad.
Ben Affleck jako Nick pokazuje cały wachlarz emocji – od zagubienia po bezsilność. Jego postać balansuje na cienkiej granicy między ofiarą a sprawcą. Afleck buduje postać mężczyzny pogrążonego w chaosie, którego wizerunek w mediach rozpada się z każdą godziną.
Dlaczego „Zaginiona dziewczyna” wciąga od pierwszej sceny?
Już od pierwszych minut widz staje się uczestnikiem psychologicznej gry. Narracja przeplata teraźniejszość z retrospekcjami – pamiętnik Amy przedstawia wersję małżeństwa, w której Nick ukazuje się jako oprawca. Tymczasem media i opinia publiczna nie zostawiają na nim suchej nitki. Ten thriller wprowadza widza w stan nieustannego napięcia, który eksploduje w szokującym zwrocie akcji.
David Fincher, znany z takich tytułów jak „Siedem” czy „Zodiak”, w „Zaginionej dziewczynie” udowadnia, że potrafi prowadzić narrację w sposób mistrzowski. Reżyser operuje precyzją godną śledczego – każdy detal, kadr i gest mają znaczenie. Produkcja trwa 149 minut, jednak mimo długości nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. Fincher stopniuje napięcie i pozwala widzowi zanurzyć się w niepokojący świat pełen kłamstw, pozorów i manipulacji.
Czytaj także:
- 9 nominacji do Oscara zupełnie nie dziwi. Przez śmiech do łez w niesamowitej scenerii
- Ukryta perełka z HBO. Zaskakuje głębią i czułym humorem na tle „zwyczajnego” życia
- Ten film mógłby trwać cały dzień, a i tak bym oglądała. Tytuł mówi sam za siebie