Reklama

„Róża” to jedno z najbardziej przejmujących dzieł polskiego kina. Smarzowski zabiera widzów na Mazury, gdzie wojna pozostawiła nie tylko zgliszcza, ale też niewyobrażalne cierpienie i przemoc. Na tym tle rozgrywa się poruszająca historia spotkania dwóch osób, które próbują przetrwać w świecie pozbawionym zasad i bezpieczeństwa. To film, który nie pozwala pozostać obojętnym, a jego intensywność i realizm do dziś budzą emocje. Tytuł zniknie z oferty Netflixa już 10 października.

Reklama

O czym opowiada „Róża”?

Akcja „Róży” toczy się w 1945 roku, tuż po zakończeniu II wojny światowej. Głównym bohaterem jest Tadeusz, były żołnierz AK (w tej roli Marcin Dorociński), który trafia na Mazury. Tam poznaje tytułową Różę (grana przez Agatę Kuleszę) – wdowę po oficerze, która walczy o przetrwanie w brutalnej, powojennej rzeczywistości.

Smarzowski pokazuje dramat ludzi uwikłanych w zawieruchę polityczną i narodowościową, przemoc, gwałty, przesiedlenia i strach. To film trudny i niezwykle przejmujący. Relacja między Tadeuszem a Różą rozwija się powoli, w cieniu bólu i nieufności, ale staje się symbolem cichego oporu i człowieczeństwa w nieludzkich czasach.

Niezapomniane role Agaty Kuleszy i Marcina Dorocińskiego

„Róża” to dzieło Wojciecha Smarzowskiego, reżysera znanego z takich filmów jak „Dom zły”, „Wołyń” czy „Kler”. Jego charakterystyczny styl widać tu od pierwszych minut. Na ekranie błyszczą przede wszystkim Agata Kulesza i Marcin Dorociński. Oboje stworzyli role, które na długo zapisały się w historii polskiego kina.

Kulesza za swoją kreację zdobyła uznanie krytyków i widzów – jej Róża to kobieta silna, skrzywdzona i pełna godności. Dorociński z kolei pokazuje zupełnie inne oblicze – jego Tadeusz jest cichy, poraniony, ale zdolny do heroizmu.

„Róża” dostępna na Netflixie tylko do 10 października

„Róża” w momencie premiery (2011 rok) wzbudziła ogromne emocje. Film przypomina o zapomnianych wydarzeniach z historii Mazur, ale też pokazuje, jak wojna niszczy nie tylko miasta i wsie, lecz również ludzi od środka. To nie jest kino lekkie ani przyjemne. To film, który boli, ale właśnie dlatego jest tak ważny.

Dla wielu widzów „Róża” stała się jednym z najbardziej wstrząsających polskich obrazów ostatnich dekad. Jeśli planujecie obejrzeć „Różę” lub chcecie wrócić do tego przejmującego filmu, nie odkładajcie seansu na później. Tytuł będzie dostępny na platformie Netflix jeszcze tylko do 10 października.


Czytaj także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama