Reklama

Nikt nie spodziewał się, że w letnim, najgorętszym sezonie kinowym najbardziej dochodową premierą okaże się seria anime. Japońskim produkcjom tego typu rzadko udaje się zdominować światowy box office, tymczasem „Demon Slayer: Kimesu no Yaiba Infinity Castle” praktycznie zdeklasował rywali.

Reklama

„Demon Slayer: Kimesu no Yaiba Infinity Castle” z historycznym rekordem

Anime ma swoich wiernych fanów na całym świecie, chociaż nie da się ukryć, że największy „fanbase” tego gatunku pochodzi z Japonii, czyli ojczyzny charakterystycznego stylu animacji. Do tej pory do kinowego mainstreamu przebiło się jednak stosunkowo niewiele produkcji inspirowanych mangą, czyli japońskimi komiksami.

Nieźle radziły sobie hity kultowego studia Ghibli — w tym doceniany przez widzów i krytyków „Spirited Away: W krainie bogów”. Jeśli chodzi o amerykański box office, dotychczas topową japońską animacją był "Pokémon: Film pierwszy", ale już teraz wiadomo, że „Demon Slayer: Kimesu no Yaiba Infinity Castle” osiągnie znacznie lepszy wynik. Jest to pierwsza japońska animacja filmowa, która może się poszczycić przekroczeniem magicznej granicy 100 mln dolarów, jeśli chodzi o zyski z kinowej dystrybucji w USA.

„Demon Slayer: Kimesu no Yaiba Infinity Castle” zaczął swój marsz po zwycięstwo już w momencie japońskiej premiery, czyli 18 lipca tego roku, trafiając do czołówki światowego box office'u. 12 września miała natomiast miejsce oficjalna premiera w Europie i Stanach Zjednoczonych. W weekend otwarcia hit anime zarobił 70 mln dolarów w USA i zachował pozycję lidera również przez kolejny weekend dystrybucji w amerykańskich kinach.

W box office'owym wyścigu „Demon Slayer: Kimesu no Yaiba Infinity Castle” pokonał silnych rywali. Konkurencji nie wytrzymała premiera nowego filmu z Margot Robbie i Colinem Farrellem "Wielka, odważna, piękna podróż". W miniony weekend w tyle zostały także horrory: "Jestem z nim" oraz "Obecność 4".

Seria „Demon Slayer” to globalny fenomen

„Demon Slayer: Kimesu no Yaiba Infinity Castle” to pierwsza część filmowej trylogii wieńczącej sagę anime opowiadającą o zabójcach demonów. Produkcja studia Ufotable to adaptacja mangi autorstwa Koyoharu Gotouge. Fani na całym świecie pokochali to anime za wartką akcję, barwne postacie oraz znakomitą oprawę audiowizualną.

Główny bohater, nastoletni Tanjiro Kamado, przeżywa rodzinną tragedię i wstępuje do organizacji łowców demonów. Wraz ze swoją siostrą, Nezuko, przyjaciółmi i mentorami przeżywa kolejne przygody w świecie nieustannie terroryzowanym przez złe moce, za którymi stoi władca demonów Muzan Kibutsuji. Czy Tanjiro zdoła pokonać głównego antagonistę serii? Nieoficjalnie mówi się, że na odpowiedź widzowie będą musieli poczekać aż do 2029 roku, kiedy spodziewana jest premiera ostatniej, trzeciej części wielkiego finału serii „Demon Slayer”.

Reklama

Dotychczas ukazały się 4 sezony serii anime oraz odpowiadające im filmy, w tym „Demon Slayer: Kimesu no Yaiba Mugen Train”, który także dobrze wypadł pod kątem dochodów z dystrybucji kinowej. Netflix pozwala zapoznać się z trzema początkowymi odsłonami serii.

Reklama
Reklama
Reklama