Reklama

Jeśli lubisz kryminały bez zbędnego przeciągania wątków, to ta produkcja będzie dla ciebie strzałem w dziesiątkę. To trzyodcinkowy miniserial, który od pierwszych minut wchodzi na pełnych obrotach i nie traci tempa aż do samego finału. Premiera odbyła się całkiem niedawno, bo 29 sierpnia, a tytuł błyskawicznie wskoczył na pierwsze miejsce listy TOP 10 na Netfliksie. Co takiego w sobie ma? Poznaj fabułę i zobacz obsadę, a od razu zrozumiesz jego fenomen.

Reklama

Krótka forma i maksymalne emocje - nowy serialowy hit

Nowy miniserial Netflixa pod tytułem „Dwa groby” to tylko 3 odcinki, w których każdy dialog i każdy kadr mają znaczenie. Dzięki takiej konstrukcji oglądasz bez poczucia straty czasu - jeden wieczór i jesteś po całości, z głową pełną pytań, przeczuciem, że coś tu wciąż nie pasuje, i apetyt większy niż po wielu dziesięcioodcinkowych sezonach. Taka kondensacja sprawia, że napięcie nie opada ani na chwilę.

A o czym jest serial „Dwa groby”? Dwa lata po zaginięciu 16-letnich przyjaciółek, Veróniki i Marty, policja zamyka sprawę z braku dowodów. Ty, jako widz, wchodzisz dokładnie w ten moment bezsilności i w decyzję Isabel, czyli babci jednej z nastolatek. Kobieta nie ma już nic do stracenia, więc zaczyna własne śledztwo poza prawem. Szybko okazuje się, że to nie tylko pogoń za samym sprawcą, ale też opowieść o zemście, winie i granicach, które łatwo przekroczyć, kiedy w grę wchodzą najbliżsi.

Serial „Dwa groby” - Dlaczego warto?

Po pierwsze, chodzi o tempo akcji, bo sceny prowadzą cię za rękę, ale nie tłumaczą wszystkiego wprost, zostawiając miejsce na własne domysły. Po drugie, kluczem jest punkt widzenia. Główna bohaterka nie jest kolejnym detektywem z katalogu, tylko babcią, która działa poza procedurami. To natychmiast zmienia stawkę każdej decyzji i nadaje historii emocjonalną ostrość. Po trzecie, zachwyca miejsce akcji. Andaluzja i okolice Malagi robią klimat, a piękne widoki idealnie kontrastują z mrokiem sprawy, przez co serial wygląda świeżo, a jednocześnie przytłacza, kiedy trzeba.

Po czwarte, na uwagę zasługuje obsada. Álvaro Morte (znany widzom z kultowego serialu „Domu z papieru”) i Hovika Keuchkeriana to klasa sama w sobie, a całość spina Agustín Martínez. W scenariuszu palce maczają autorzy kojarzeni z kolektywem „Carmen Mola”, a ten zestaw nazwisk to gwarancja rzemiosła, które trzyma cię przy ekranie nawet wtedy, gdy moralne wybory postaci stają się niewygodne.

Jeśli więc szukasz czegoś na wieczór, co obejrzysz od początku do końca bez długiego planowania, „Dwa groby” są idealne. Trzy odcinki, gęsta intryga, emocje podkręcone do maksimum i bohaterka, której kibicujesz, nawet gdy zaczyna balansować na granicy prawa. Serial zadebiutował 29 sierpnia i w kilka dni został numerem jeden na Netflixie. Sprawdź więc o co tyle hałasu, zanim ktoś zdradzi ci finał.


Czytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama