3 filmowe arcydzieła dostępne na HBO znikną z końcem września. O tych tytułach mówili wszyscy
Jeśli jeszcze nie obejrzałeś tych filmów, teraz jest doskonały moment, żeby nadrobić zaległości. Już niedługo z oferty HBO znikną uznane przez krytyków produkcje, o których przez długi czas było głośno. Trudno się temu dziwić - te tytuły to gwarancja dobrego kina, dlatego nie warto zwlekać.

We wrześniu oferta HBO zostanie wzbogacona o nowe filmy i seriale, jednak niestety zniknie z niej również kilka cenionych produkcji. Te znakomite kinowe perełki po prostu szkoda przegapić, a będą dostępne na platformie jeszcze tylko do 30 września. To ostatni dzwonek, żeby spędzić jesienny wieczór w świecie wciągającej fabuły i gwiazd światowego kina.
„Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri” - mroczna historia o poszukiwaniu sprawiedliwości
Na amerykańskiej prowincji dochodzi do tragedii - matka traci ukochaną córkę w wyniku brutalnej zbrodni. Kiedy lokalnej policji nie udaje się ująć sprawcy, zdeterminowana kobieta postanawia wziąć sprawy we własne ręce. Co sprawia, że ta historia porusza widzów na całym świecie?
W filmie „Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri”, który miał premierę w 2017 roku, ogromne wrażenie robi przede wszystkim przejmująca kreacja głównej bohaterki - Mildred - granej przez Frances McDormand. W obsadzie możemy zobaczyć również Woody'ego Harrelsona w roli szeryfa Willoughby’ego oraz Sama Rockwella, który wcielił się w postać posterunkowego Dixona. Produkcja osiągnęła ogromny sukces i została nominowana do wielu nagród, a Frances McDormand oraz Sam Rockwell zdobyli w pełni zasłużone oscarowe statuetki.
„The Lighthouse”, czyli mrok, niepokój i ogromne pole do interpretacji
Robert Eggers w filmie „The Lighthouse” wspiął się na kinowe wyżyny. Historia dwóch mężczyzn, którzy zaczynają tracić zmysły na latarni morskiej, jeszcze długo po seansie nie pozwala o sobie zapomnieć. Obsadzeni w rolach głównych Willem Dafoe oraz Robert Pattinson to gwarancja fenomenalnej gry aktorskiej, dzięki której od ekranu trudno oderwać wzrok.
Za sukcesem produkcji stoi także starannie dopracowana warstwa wizualna. Hipnotyzujące zdjęcia doskonale tworzą mroczny, niepokojący klimat, który sprawia, że obok nadmorskiej opowieści nie sposób przejść obojętnie. O tym psychologicznym horrorze chce się rozmawiać jeszcze długo po napisach końcowych.
„The Social Network” - opowieść o nieoczekiwanym sukcesie
Tę produkcję możemy bez cienia wątpliwości uznać za jedną z najważniejszych w kinowym dorobku XXI wieku. David Fincher podejmuje się przedstawienia historii powstania jednego z najpopularniejszych portali społecznościowych. Sposób, w jaki historia zostaje opowiedziana, sprawia, że seans intryguje, wciąga i nie pozostawia miejsca na nudę.
Premiera filmu w 2010 roku odbiła się szerokim echem, a produkcja zdobyła aż trzy Oscary - za scenariusz adaptowany, muzykę oraz montaż. Za sukcesem historii stoi również obsada, w której znaleźli się między innymi Jesse Eisenberg, Andrew Garfield oraz Justin Timberlake.
Czytaj także:
- Nowy film na HBO budzi emocje. Mimo słabych ocen, od razu stał się numerem 1
- Ten film z Nicole Kidman jest w TOP 10 na HBO. Trzyma w napięciu i zaskakuje
- Dla tych nowości na HBO zarwiesz dobrych kilka nocy. Wciągają od pierwszych minut