Reklama

Pojęcie narcyzmu staje się coraz bardziej popularne, ale nie każdy wie, czym jest narcyzm ukryty. Chodzi tu o osobę, która nie obnosi się ze swoimi skłonnościami do samouwielbienia i dominacji. Na pierwszy rzut okaz jest nawet całkiem serdeczna, ale umiejętnie potrafi maskować te uczucia w sobie, aby w odpowiedniej chwili je wykorzystać. Takie osoby robią to na tyle sprytnie, że często nie da się tego zauważyć latami. Najczęściej ich drugie oblicze wychodzi dopiero w sytuacjach konfliktowych i to właśnie wtedy można usłyszeć z ich usta 3 charakterystyczne zwroty. Takie słowa to mocna "czerwona flaga", które nie można pominąć.

Reklama

„Nie przesadzaj”.

Takie osoby często próbują odwrócić kota ogonem i wmówić swojej drugiej połówce, że robi z igły widły. Wtedy często używają zwrotów: „Przestań, przesadzasz” albo „Jesteś przewrażliwiona/y” podczas gdy dany problem wcale nie jest błahostką i realnie boli drugą osobę.

Takie zagranie to celowy zabieg, który narcyz stosuje, by zlekceważyć uczucia partnera i przejąć nad nim kontrolę. Druga połówka zaczyna czuć się winna i wycofuje się ze swojego stanowiska, tłumiąc w sobie prawdziwe uczucie, aby nie robić problemu.

„Wcale tak nie było, wydawało ci się”

W rozmowach z ukrytym narcyzem często można doświadczyć sytuacji, gdy coś zostaje poddane wątpliwości. Narcyz może próbować wmawiać drugiej połówce, że coś, co się wydarzyło, wcale nie miało miejsca i drugiej osobie tylko się wydawało.

Początkowo oczywiście wydaje się to irracjonalne i druga połówka udowadnia swoje racje, ale po którejś takiej manipulacji z kolei zaczyna się niestety wierzyć narcyzowi. Ofiara po prostu ufam jego słowom i stwierdza, że chyba faktycznie wyolbrzymia, więc zaczyna ufać bardziej narcyzowi, niż sobie.

„,To był tylko żart”

Coś, co jest bardzo charakterystyczne dla ukrytych narcyzów, to ukrywanie się za żartem. Taka osoba potrafi najpierw bardzo mocno zranić partnera swoimi słowami, a zaraz potem kamuflować wszystko to żartami. W ten sposób próbują poniżać rozmówcę w białych rękawiczkach, aby wyjść na kompletnie niewinnych.

W efekcie druga osoba po prostu cierpi, ale nie widzi w tym zachowaniu nic aż takiego złego, bo w końcu to tylko żarty i może nie trzeba się nimi aż tak przejmować. Nie można jednak dać się tak traktować, bo prawdziwy dobry żart powinien bawić wszystkich, a nie ranić jedną stronę.


Czytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama