Reklama

Stan zakochania może nasz dosięgnąć w najmniej oczekiwanym momencie. Według terapeutów często ma on różne oblicza. Ważne, by nie przegapić kluczowych znaków, które mogą świadczyć o tym, że właśnie trafiliśmy na swoją drugą połówkę. W przeciwnym razie może ominąć nas coś naprawdę wyjątkowego. Osoby, które wspominają swoje pierwsze zauroczenia, z pewnością pamiętają, jak uczucie zakochania potrafi namieszać w dotychczasowym życiu. Po czym poznać, że czujemy coś więcej względem drugiej osoby?

Reklama

Jesteśmy ciekawi drugiej połówki

Według ekspertów jednym z pierwszych sygnałów zakochania może być wzrost zainteresowania drugą osobą – tym, jaka jest prywatnie, jakie wartości ceni, co lubi robić w wolnych chwilach, czy gdzie najchętniej spędza czas. W takim przypadku sprawy, które dotychczas wydawały nam się mało istotne, w kontekście tej osoby wysuwają się na pierwszy plan. Nawet, jeżeli chcemy kogoś lepiej poznać, trzeba pamiętać o tym, aby nie przekraczać czyichś granic. Zadawanie zbyt osobistych pytań, szczególnie na pierwszych etapach znajomości może być odebrane jako nietakt i jedynie zniechęcić drugą osobę do kontynuowania relacji.

Zmieniamy nagle priorytety

Każdy z nas ma w życiu jakieś priorytety, którymi kieruje się zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Ich ustalenie nadaje porządek naszym działaniom, dzięki czemu łatwiej się nam skoncentrować. Osoby, które są zakochane często zauważają, że w momencie, gdy w ich życiu pojawia się ktoś wyjątkowy, ich priorytety ulegają zmianie. Nierzadko pod wpływem nowego uczucia zmieniamy swój harmonogram dnia, aby mieć jak najwięcej czasu dla swojej drugiej połówki. Sprawy, którym dotychczas poświęcaliśmy najwięcej uwagi, schodzą na dalszy plan.

Otwieramy się na "nowe"

Osoby, które dosięgła strzała Amora stają się bardziej elastyczne nie tylko w kwestii priorytetów. Stan zakochania sprawia, że są bardziej otwarci na nowe doświadczenia. Przykładowo typowy domator za sprawą drugiej połówki, może zacząć chętniej spędzać czas poza domem, a te, które dotychczas wolały siedzieć na kanapie, niż wylewać siódme poty na siłowni – zaczynają częściej ćwiczyć, by przypodobać się swoim partnerom.

Czytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama