Po czym poznać koniec relacji? Psycholog wskazał 4 zachowania
W chaosie trudnych emocji, które wiążą się z kryzysem w relacji, odpowiedź na pytanie: „czy mój związek zmierza ku końcowi?” może być trudna do uzyskania. Dlatego warto zwrócić uwagę na cztery sygnały zwiastujące zbliżający się koniec relacji, na które nacisk kładzie psycholog John Gottman.

Kiedy w związku piętrzą się problemy, czasami trudno znaleźć drogę wyjścia z kryzysu. Partnerzy przytłoczeni nieporozumieniami, frustracją i ciężarem emocjonalnym mogą mieć trudności z określeniem, czy relacja zbliża się ku końcowi. Warto w takiej sytuacji zwrócić uwagę na cztery postawy wyróżnione przez znanego psychologa Johna Gottmana, który przez lata badał relacje.
Te sygnały są pewnego rodzaju drogowskazem, który może ułatwić odpowiedź na pytanie: „czy mój związek zmierza ku końcowi?”. Warto podkreślić, że zaobserwowanie ich nie oznacza, że relacja nie ma przyszłości. Wskazane postawy mogą być objawem problemów w związku, które wciąż można rozwiązać.
Czy to już koniec związku? Sygnały nadchodzącego rozstania okiem psychologa
Psycholog John Gottman, który cały swój rozwój zawodowy skupił na badaniu związków, skonstruował metaforę, która może być bardzo pomocna przy analizie stanu relacji. Sygnały, które jego zdaniem mogą świadczyć o stopniowym rozpadzie związku, nazwał czterema jeźdźcami Apokalipsy.
Wśród nich wyróżnił krytykę, pogardę, postawę obronną (defensywność) oraz obojętność, czyli mur milczenia i emocjonalne wycofanie. Zwrócenie uwagi na to, czy te cztery postawy pojawiają się w naszym związku, może być cennym narzędziem przy próbie oceny kondycji związku.
Jak rozpoznać koniec relacji? Pierwsze sygnały to krytyka i pogarda
W przypadku pierwszej postawy nie mamy do czynienia ze zwyczajnym zwracaniem uwagi partnera na to, co nam w jego zachowaniu nie odpowiada. W sytuacji postępującego kryzysu związku spotykamy się raczej z atakami na drugą osobę, a nie merytoryczną rozmową. Często pojawiają się wtedy liczne zarzuty pod adresem partnera i obwinianie go.
Kolejnym jeźdźcem jest pogarda, która zdaje się powodować największe szkody. Wyśmiewanie partnera, kierowanie w jego stronę złośliwości - takie zachowanie jest źródłem głębokich ran, które zostawiają trwały ślad na relacji. Pogarda może być także wyrażana niewerbalnie.
Defensywność i obojętność, czyli od postawy obronnej do milczenia
Nieustanne przyjmowanie postawy obronnej uniemożliwia prowadzenie konstruktywnej rozmowy nad tym, co w związku wymaga przedyskutowania i naprawy. Taka defensywność zamyka parze drogę do porozumienia i eskaluje konflikty, przez co kryzys jedynie się zaognia.
Z kolei obojętność może przyjmować różne postaci - emocjonalny dystans, chłód, milczenie. Partner, który napotyka taki mur, nie może się z nami porozumieć, przez co czuje się ignorowany i sfrustrowany. Z kolei osoba, która ten mur buduje, najczęściej postępuje tak z lęku przed konfrontacją lub zmierzeniem się z trudnymi uczuciami.
Czytaj także:
- Spanie po skandynawsku wzbudza emocje. Jedni się dziwią, a inni uwielbiają
- Efekt Pigmaliona w związku. Czy można ukształtować partnera według swoich oczekiwań?
- Zamiast księcia z bajki, dostaje kłopoty. Tak działa syndrom dziewczynki z zapałkami