Nowy związek zaraz po rozstaniu? Uważaj, czy nie jesteś czyimś "plastrem"
Plasterek na ranę to pierwsza pomoc przy różnego rodzaju skaleczeniach, ale nie każdy wie, że podobnie bywa w relacjach romantycznych. Okazuje się, że wchodząc w nowy związek, czasem jesteśmy traktowani przez drugą połówkę właśnie jak taki opatrunek na zranione serce, a wtedy niestety nie ma co wiązać z tym przyszłości.

Czasem poznajemy kogoś i od razu wszystko klika, a wtedy szybko wchodzimy w relację. Niestety takie historie nie zawsze muszą oznaczać, że znaleźliśmy przeznaczoną sobie drugą połówkę, bo czasem możemy być po prostu czyimś plasterkiem na złamane serce. Jak to działa i po czym poznać, że ktoś traktuje nas w taki sposób? Poznaj ten mechanizm trochę głębiej i naucz się rozpoznawać pierwsze sygnały, które mogą wskazywać na nie do końca dobre intencje drugiej strony.
Co znaczy być czyimś plastrem?
Jak wskazuje sama nazwa, bycie czyimś plastrem na ranę oznacza po prostu to, że ktoś pociesza się Tobą po rozstaniu. Taka relacja niestety nie jest oparta na prawdziwym głębokim uczuciu, a jedynie chwilowej pustce, którą ktoś chce zapełnić, aby nie czuć samotności. W takim układzie nie ma co liczyć na długotrwały związek z perspektywą spędzenia razem życia, bo druga osoba prawdopodobnie straci zainteresowanie, gdy tylko poczuje się lepiej i uzdrowi się ze swoich ran po rozstaniu.
Niestety, często nie zdajemy sobie sprawy z bycia czyimś plasterkiem na złamane serce. Chcemy być kochani i docenieni, więc nie zauważamy czerwonych flag, chociaż ich ilość rośnie z dnia na dzień. Potem zwykle kończy się to mocnym rozczarowaniem, dlatego warto znać kilka sygnałów, po których można łatwo rozpoznać intencje drugiej osoby i tym samym uniknąć zranienia.
Po czym poznać, że ktoś traktuje cię jak plaster na złamane serce?
Gdy druga połówka szybko wchodzi z tobą w relację, ale często wspomina o poprzednim związku, to być może nie wyleczyła się jeszcze po rozstaniu i właśnie zakleja tobą ranę. W takiej sytuacji partner niechętnie rozmawia o wspólnej przyszłości i nie snuje dalekosiężnych planów, tylko stara się unikać tego typu rozmów. W klasycznej relacji normalnym tokiem spraw są rozmowy o założeniu rodziny czy wspólnym mieszkaniu, ale jeśli czas mija, a druga strona wciąż ucina takie tematy i bardziej żyje przeszłością z kimś innym, niż przyszłością z tobą, to niestety powinna ci się zapalić czerwona lampka.
Jeśli więc zauważysz takie znaki, porozmawiaj szczerze z partnerem o jego zamiarach i powiedz mu, jak się czujesz. Być może będzie to bardzo ciężka rozmowa, ale tylko wtedy wszyscy będą wiedzieli, na czym stoją - czy jest sens tracić czas na tę relację, czy lepiej, aby każde z was rozeszło się w swoją stronę.
Czytaj także: