Reklama

Asertywność to sztuka wyrażania własnego zdania i mówienia „nie” w taki sposób, aby nie urazić drugiej strony, ale też jasno postawić granice. Niestety, w praktyce nie jest to łatwe i wielu z nas codziennie mierzy się z tym, aby w stanowczy, ale jednocześnie uprzejmy sposób komunikować swoje poglądy. Często mamy też trudności z odmawianiem i godzimy się na wiele rzeczy tylko po to, aby nie wchodzić w konflikty, a potem tego żałujemy. Warto więc ćwiczyć asertywność, aby ułatwić sobie życie, a jest na to kilka prostych sposobów. Poznaj 3 z nich i zacznij je stosować, a szybko zobaczysz rezultaty.

Reklama

Zmień „ty” na „ja”

Pierwszym sposobem na budowanie asertywności małymi kroczkami jest zmiana komunikowania swoich uczuć tak, aby powiedzieć o nich ze swojej perspektywy. Najprościej mówiąc, chodzi o to, aby zamiast mówić „Jak zawsze się spóźniasz”, zmienić lekko narrację na „Czuję się zestresowana, gdy się spóźniasz i byłoby mi znacznie łatwiej gdybyś tego nie robił”.

W ten prosty sposób podajemy dokładnie ten sam komunikat, ale w znacznie lżejszej w odbiorze formie. Dzięki temu druga strona lepiej rozumie nasze emocje, a my nie czujemy się, jakbyśmy ją atakowali, więc wszyscy na tym wygrywają.

Odegraj problematyczne sytuacje na nowo

Kolejna metoda przydatna w treningu asertywności to odgrywanie scenek i chociaż początkowo może to brzmieć dziwnie, rzeczywiście daje efekty. Chodzi tu o to, aby wraz z najbliższymi, na przykład z partnerem, rodziną czy przyjaciółką, spróbować odtworzyć rozmowy, które były problematyczne i poprowadzić je inaczej.

W takim bezpiecznym środowisku ukochanych osób znacznie łatwiej będzie nam wypowiedzieć na głos to, co rzeczywiście czujemy i ubrać te myśli w odpowiednie słowa. Każda taka inscenizacja przyczyni się potem do zbudowania asertywności w prawdziwym życiu.

Zastosuj metodę zdartej płyty

Ostatnim sposobem na budowanie asertywności jest tak zwana technika zdartej płyty, która oznacza powtarzanie tego samego komunikatu do momentu, aż zadziała. Być może wydaje się to dość nietypowe rozwiązanie, ale czasem po prostu inaczej się nie da. Gdy kilkukrotnie czegoś odmawiamy, a druga strona dalej nie chce przyjąć tego do wiadomości, pozostaje nam konsekwentne powtarzanie naszego stanowiska w kółko.

Dobrym przykładem może być tu odmawianie wyjścia ze znajomymi, który mimo wszystko nie dają spokoju i nalegają. Wtedy warto kilka razy powtórzyć stanowcze „Nie, dziękuję. Nie mam dziś ochoty/czasu/siły”.


Czytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama