Reklama

"Mirroring" w związku to subtelny, lecz istotny mechanizm budowania więzi emocjonalnej. Takie zachowanie sprzyja lepszej komunikacji, ułatwia rozwiązywanie konfliktów i wzmacnia poczucie bezpieczeństwa w parze, ale nie zawsze. "Mirroring" może mieć też drugie oblicze, dlatego warto wiedzieć, jak posługiwać się nim w odpowiedni sposób.

Reklama

Czym jest "mirroring"?

Zacznijmy jednak od krótkiego wyjaśnienia pojęcia mirroring. To zjawisko nazywane jest także odzwierciedlaniem lub lustrzanym odbiciem i polega na powielaniu gestów, postaw, tonu głosu, a nawet wyrazu twarzy i emocji partnera. Często odbywa się to bez udziału świadomości, za pomocą neuronów lustrzanych, które aktywują się zarówno podczas wykonywania danej czynności, jak i jej obserwowania.

W związku "mirroring może" przejawiać się w drobnych, pozornie nieistotnych zachowaniach, na przykład przyjmowaniu podobnych ruchów, powtarzaniu charakterystycznych zwrotów, czy nawet zarażaniu się nastrojem partnera. Ma to bezpośredni wpływ na jakość relacji, poczucie bliskości i poziom zaufania między partnerami. Pozwala to parze poczuć się "na jednej fali" i rozumieć się niemal bez słów, a to z kolei ułatwia rozwiązywanie konfliktów i budowanie wzajemnego wsparcia na co dzień.

Kiedy "mirroring" może być niezdrowy?

Mimo wielu korzyści, mirroring w związku nie zawsze jest zjawiskiem pozytywnym. Problem pojawia się wtedy, gdy odzwierciedlanie zachodzi wyłącznie po jednej stronie lub służy unikaniu konfliktów i zaspokajaniu potrzeb partnera kosztem własnych.

Zbyt intensywne naśladowanie partnera, tłumienie własnych emocji i rezygnacja z indywidualnych potrzeb mogą prowadzić do utraty tożsamości i zależności emocjonalnej w relacji. Jeśli jeden z partnerów stale "dopasowuje się" do drugiego, ignorując swoje granice, mirroring przestaje być narzędziem budowania bliskości, a staje się mechanizmem obronnym lub formą tzw. people pleasingu.

Po czym więc poznać, że "mirroring" w relacji prowadzi w złą stronę? Do najważniejszych sygnałów ostrzegawczych należą:

  • rezygnacja z własnych potrzeb i wartości na rzecz partnera,
  • brak asertywności i trudność w wyrażaniu własnego zdania,
  • odczucie, że związek "kręci się" wyłącznie wokół jednej osoby.

W takich przypadkach konieczna jest refleksja nad granicami i otwarta rozmowa o potrzebach obu stron. Długofalowo zachowanie równowagi między odzwierciedlaniem a samodzielnością jest kluczem do zdrowej relacji.


Czytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama