Reklama

Czy wszystkie zadania wpisane do twojego kalendarza rzeczywiście mają znaczenie? Czy są dla ciebie ważne? A może znalazły się tam tylko dlatego, że presja społeczna wpędza nas w pułapkę ciągłego działania? Jeśli zauważasz, że toksyczna produktywność mogła dopaść też ciebie, kwadrat Eisenhowera pomoże określić, co tak naprawdę jest twoim priorytetem.

Reklama

Kiedy produktywność staje się toksyczna?

Należy odróżnić to, co rozumiemy przez produktywność, od sytuacji, w której potrzeba wykonywania zadań przybiera niezdrowe rozmiary i staje się szkodliwa. W przypadku toksycznej produktywności mówimy o takim stanie umysłu, który nie daje nam odpocząć. W tym scenariuszu odczuwamy ciągłą, niemal kompulsywną potrzebę bycia efektywnym za wszelką cenę.

Osobom, które zmagają się z tym problemem, często towarzyszy poczucie, że nigdy nie robią wystarczająco dużo. Kiedy pojawia się puste miejsce w kalendarzu, mogą borykać się z poczuciem winy, bo przecież „powinny coś robić”. W efekcie znajdują kolejne zadania do wykonania, których podejmują się nawet kosztem odpoczynku oraz życia prywatnego, co może doprowadzić do wystąpienia objawów wypalenia.

Jak wyjść z toksycznej produktywności?

Dostrzeżenie problemu z toksyczną produktywnością, która zdaje się rządzić naszym życiem, to dobry moment, żeby się zatrzymać i zadać sobie ważne pytanie: „dlaczego to robię?”. Może się okazać, że motywacja do wykonania zadania nie wynika z tego, że rzeczywiście jest dla nas ważne, a zajmujemy się nim z zupełnie innych pobudek - potrzeby spełnienia czyichś oczekiwań lub próby udowodnienia komuś czegoś.

Jeśli zauważymy taką sytuację, warto popracować między innymi nad stawianiem granic - sobie oraz innym. Pomocne może być ustalenie jasnego harmonogramu, w którym wyznaczamy godziny przeznaczone na obowiązki oraz odpoczynek. Warto ustalić konkretny czas na oddech. Metoda „odpocznę, jak skończę” może łatwo doprowadzić do sytuacji, w której czas wolny odkładamy na „wieczne nigdy”.

Jak działa kwadrat Eisenhowera?

W wyjściu z pułapki toksycznej produktywności ważną rolę odgrywa ustalanie priorytetów. Czasami trudno na pierwszy rzut oka stwierdzić, co rzeczywiście wymaga naszej uwagi. Świetnym narzędziem jest w takiej sytuacji kwadrat/matryca Eisenhowera, która opiera się na czterech płaszczyznach zadań:

  • zadania ważne i pilne, czyli sprawy niecierpiące zwłoki, którymi musimy zająć się w pierwszej kolejności;
  • zadania ważne i niepilne, do których należą najczęściej te najbardziej rozwijające, na przykład dotyczące marzeń i celów;
  • zadania nieważne i pilne, wśród których znajdują się na przykład zadania przekazane nam przez innych;
  • zadania nieważne i niepilne, które nie przybliżają nas do osiągnięcia ważnego celu, jednak to nie oznacza, że należy z nich całkowicie zrezygnować.

To, w jaki sposób wykorzystamy tę metodę, zależy od naszych potrzeb. Jeśli aktualnym priorytetem jest skupienie się na celach długoterminowych, na przykład nauce języka (zadanie ważne i w większości przypadków niepilne), warto w pierwszej kolejności zająć się zadaniami z drugiej kategorii. Stosowanie matrycy Einsenhowera pomaga nie tylko skupić się na tym, co rzeczywiście ma dla nas znaczenie, lecz także zmniejszyć stres i zyskać poczucie kontroli nad sytuacją.


Czytaj także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama