Reklama

Czy twoje wyobrażenia o partnerze mogą sprawić, że zacznie on zachowywać się zgodnie z twoimi oczekiwaniami? Okazuje się, że jest taka szansa i nazywa się to efektem Pigmaliona. To zjawisko pokazuje, jak wielką moc mają nasze przekonania w codziennym życiu, w tym także w relacjach romantycznych. Sprawdź, jak dokładnie działa efekt Pigmaliona i czy faktycznie można dzięki niemu „ulepić” drugą osobę pod siebie.

Reklama

Efekt Pigmaliona - samospełniająca się przepowiednia

W największym skrócie, efekt Pigmaliona polega na tym, że to, co myślisz o drugiej osobie, może wpływać na jej zachowanie. Jest więc trochę jak lustro, bo twoje oczekiwania, świadomie lub nie, odbijają się w jego poczynaniach. A jak to działa w praktyce?

Jeśli jesteś przekonana, że twój partner jest czuły i troskliwy, zaczynasz reagować na niego tak, jakby faktycznie taki był, a w rezultacie on częściej przejawia takie zachowania, bo czuje, że je w nim doceniasz. Gdy wierzysz, że może być ambitny, pracowity albo opiekuńczy, podświadomie wzmacniasz w nim te cechy i motywujesz go swoją wiarą. W ten sposób twoje oczekiwania budują jego zachowanie i mają realny wpływ na to, jak wam się wspólnie żyje.

Efekt Pigmaliona, a związki

Podstawowe pytanie brzmi jednak: czy możesz ukształtować partnera pod własne oczekiwania? Możesz przecież inspirować, wspierać i swoją wiarą pomagać mu się rozwijać, ale nie masz pełnej kontroli nad tym, kim on jest i jakie decyzje podejmuje. Świadome korzystanie z efektu Pigmaliona polega więc na tym, że starasz się widzieć w drugiej osobie jej mocne strony i zachęcać ją do ich rozwijania.

To nie oznacza, że masz „przerabiać” partnera pod siebie, ale jeśli będziesz patrzeć na niego przez pryzmat pozytywnych oczekiwań, możliwe, że częściej zobaczysz w nim to, co dobre. I właśnie to będzie kształtowało dynamikę waszego związku.

Efekt Pigmaliona w związkach przypomina, że swoimi oczekiwaniami możesz wspierać rozwój partnera, ale oczywiście nie chodzi tu o to, by robić z drugiej połówki kompletnie kogoś innego. Zamiast próbować „ulepić” sobie ideał na siłę, lepiej wykorzystać siłę wiary w to, co w partnerze najlepsze, a wtedy macie szansę wspólnie wzrastać.


Czytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama